Pierwszego dnia jesieni druh Kuba odwiedził Pierwszaki z bajką własnego autorstwa (której fragmenty przeczytacie poniżej 💚) i z magicznym wykrywaczem różnych rodzajów cukrów.
Czy tak przekazana wiedza żywieniowa może wyparować z tych ciekawskich umysłów?
Na pewno NIE!
(…)
Cukier jest w ziemniaku i jesiennej dyni,
W ryżu, chlebie i kawałku cukinii.
Co ważne, i to świnkom powiedz,
ten cukier niesłodki jest jak wielki tankowiec.
Daje energię i siły na dłużej,
niż ten w batonie, co słodki w swej naturze.
(…)
Na śniadanko z kolei chlebek znacznie lepszy,
Chociaż mniej słodki, to już wiesz, że w cukier bogaty,
Energii da Ci przez godziny – lecz na raty.
Małymi porcjami, żebyś siłę miała,
Uczyła się i bawiła i w nauczycielkę się zaczepiała.
Morał z tego taki, że cukry są różne,
Niektóre słodkie w swej naturze,
A kolejne – chociaż niesłodkie w smaku,
siły Ci dają od rana dzieciaku!
One thought on “Żywieniowe dylematy Świnki Mariolki”